Zjazd Rakowa Częstochowa. Różnica jest naprawdę duża

Raków Częstochowa uległ Cracovii 0:2 i zmniejszył swoje szanse na zakończeniu sezonu na podium w tabeli Ekstraklasy.

Cracovia objęła prowadzenie w starciu z Rakowem Częstochowa pod koniec pierwszej połowy. Do siatki trafił Benjamin Källman, który dobił wcześniejszy strzał Michała Rakoczego. Dla fińskiego napastnika to dziewiąty gol w tym sezonie Ekstraklasy.

Po przerwie znakomite podanie od Patryka Makucha wykorzystał Rakoczy, dając swojej drużynie zwycięstwo 2:0.

Wygrana z mistrzem Polski ma dla krakowian dużą wartość, ponieważ dała im utrzymanie na najwyższym rodzimym szczeblu. Podopieczni Dawida Kroczka mają w tym momencie na koncie 39 punktów i wyprzedzają strefę spadkową o cztery.

Popularne

Previous

Burza w Realu Madryt. „Szatnia już mu nie ufa”

To jest ten sezon! Tak wygląda ranking UEFA po meczach polskich klubów

Lech Poznań już go nie chce! Wkrótce odejdzie z „Kolejorza”

Blaž Kramer miażdżony przez kibiców. „Okropny piłkarz. Jeden z najgorszych w historii klubu”

Pomocnik nie wyklucza powrotu do Legii Warszawa. „Miałem taką rozmowę z Dariuszem Mioduskim”

Niels Frederiksen przeszczęśliwy. Zarząd Lecha Poznań spełnił jego życzenie

Niels Frederiksen selekcjonerem? Trener Lecha Poznań dostał lukratywną propozycję

Tylko gwiazdorski kontrakt zatrzyma go w Ekstraklasie?! Może być potrzebna większa umowa niż te Mikaela Ishaka i Iviego Lópeza

Next

Dla Rakowa to z kolei już dziewiąta porażka w tym sezonie. Częstochowianie zgromadzili dotychczas 52 „oczka” i jeżeli Legia Warszawa pokona w niedzielę Wartę Poznań, stracą oni szanse na zajęcie miejsca na podium.

W oczy rzuca się różnica punktowa między dorobkiem Rakowa z obecnego i poprzedniego sezonu. Rok temu na tym etapie miał on ich 74. Zakończył go z 75.

W całych poprzednich rozgrywkach zespół pod wodzą Marka Papszuna zanotował pięć przegranych. Pod batutą Dawida Szwargi, który latem już na pewno pożegna się z klubem, zaliczył ich więc blisko dwa razy więcej.

Zdaniem części mediów niewykluczony, a wręcz bardzo możliwy, jest powrót do klubu Papszuna, ale potwierdzający to komunikat wciąż się nie pojawił.