„Złodziej” Raphinha przeprosił obrońcę FC Barcelony

Raphinha to jeden z bohaterów środowej „rozwałki”. FC Barcelona wygrała z Borussią Dortmund aż 4-0 i kwestia awansu wydaje się praktycznie rozstrzygnięta, choć nie dla samego Brazylijczyka, który w pomeczowym wywiadzie zapewnił także, że przeprosił Pau Cubarsiego za „kradzież” gola.

Pierwsze ćwierćfinałowe spotkanie Ligi Mistrzów dla „Dumy Katalonii” poszło jak po maśle. Przed przerwą jeszcze podopieczni Hansiego Flicka aż tak bardzo nie byli tego pewni, natomiast druga połowa już nie pozostawiła złudzeń. Cztery gole po stronie gospodarzy, zero po stronie gości.

Jednym ze zdobywców bramek był Raphinha, który później dołożył jeszcze dwie asysty przy trafieniach Roberta Lewandowskiego i Lamine'a Yamala.

Na dobrą sprawę reprezentant Brazylii nie powinien był znaleźć się na liście strzelców. Wystarczyło, że wzrokiem odprowadziłby piłkę zmierzającą i tak do siatki po uderzeniu Cubarsíego. Nikt z rywali nie znajdował się w pobliżu, aby zaliczyć skuteczną interwencję.

Popularne

Previous

Michał Żewłakow rozmawia. Chce sprowadzić go do Legii Warszawa

Michał Żewłakow aż się „przeraził”. On zarabia w Legii Warszawa nawet 130 tysięcy złotych miesięcznie

Trzech piłkarzy odmówiło Jagiellonii Białystok z tego samego powodu

„Przygnieceni lawiną ofert”. Cała czołówka Premier League i Serie A interesuje się graczem Jagiellonii Białystok

Dawid Szulczek już prawie podpisał kontrakt z klubem Ekstraklasy. Utrzymali to w tajemnicy

Wieczysta Kraków wybrała. On na pewno nie zastąpi Sławomira Peszki

Karol Czubak w tarapatach po transferze. Jest bardzo źle...

Sebastian Szymański łączony z sensacyjnym powrotem

Next

28-latek poszedł jednak pazernie i po kontakcie z futbolówką okazał się autorem 12. bramki w tej edycji LM. Później po zakończeniu rywalizacji przyznał, że przeprosił młodszego kolegę z defensywy za delikatne popsucie wieczoru. Z drugiej strony wyciągnął pewien pozytyw.

– Przeprosiłem Cubarsíego. Dotknąłem piłki, zanim całkowicie przekroczyła linię bramkową. Powiedziałem mu też, żeby był zadowolony, bo na tej podstawie zaliczą mu asystę – zaśmiał się skrzydłowy w rozmowie przed kamerą Movistar+.

– Taka też moja rola w drużynie, żeby strzelać gole. Czy już zameldowaliśmy się w półfinale? Ode mnie nie padnie takie stwierdzenie. Mamy jeszcze jeden mecz, będzie on zupełnie inny. Zawsze gra się trudno, tym bardziej przed ich kibicami. To będzie inna drużyna, w której drzemie wiele jakości – dodał.

Rewanż odbędzie się na Signal Iduna Park 15 kwietnia o 21:00.

Wcześniej w weekend Barça powalczy o punkty w LaLidze na wyjeździe przeciwko Léganes.