Znany trener trafi do Pogoni Szczecin? „Znam jego i jego agentów”

2025-09-20 08:47:13; Aktualizacja: 1 godzina temu
Znany trener trafi do Pogoni Szczecin? „Znam jego i jego agentów” Fot. Pogoń Szczecin
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Pogoń Szczecin | Interia.pl

Tan Kesler, dyrektor generalny Pogoni Szczecin, w rozmowie ze Sport.interia.pl odsłonił rąbka tajemnicy w kwestii poszukiwań nowego trenera. Turek odniósł się także do spekulacji na temat Philippe’a Clementa.

„Portowcy” w ostatnich tygodniach przeprowadzili kilka ciekawych transferów. Sprowadzeni zostali Sam Greenwood, Jan Biegański, Marian Huja, Hussein Ali czy Ferland Mendy.

W procesie transferowym aktywnie uczestniczy nie tylko dyrektor generalny, ale również Alex Haditaghi. Alego właścicielowi klubu polecił inni z celów, Alireza Jahanbakhsh.

Po porażce z Koroną Kielce posadę stracił Robert Kolendowicz. Trwają poszukiwania następcy.

Ostatnio mówiło się o Timie Walterze czy Philippe’u Clemencie.

Nazwisko Belga padło w trakcie wywiadu Tana Keslera ze Sport.interia.pl.

– Znam Philippe’a, jego agentów, więc… czemu nie zainteresować się tym? Czy to znaczy, że trafi do Pogoni? Może nie. Ale co jest złego w rozmawianiu z takimi trenerami? Właśnie mamy na koncie przekonanie Benjamina i Sama, w przyszłości dojdą kolejni zawodnicy tego formatu. Dlatego nie chciałbym, byśmy byli krytykowani za próby sprowadzenia największych fachowców – oświadczył Turek i potwierdził wysokie ambicje.

– Rozmyślamy o różnych nazwiskach, które - na całe szczęście - jeszcze nie wypłynęły, a jesteśmy z nimi w kontakcie. Decyzja, którą podejmiemy, będzie na pewno najlepszą, na jaką będzie nas stać – podkreślił.

Co powinien mieć przyszły szkoleniowiec Pogoni Szczecin?

– Mamy bardzo mocną szatnię i następny trener powinien wejść do niej i w naturalny sposób od razu mieć w niej respekt – stwierdził Kesler, uzasadniając przy okazji zwolnienie Kolendowicza.

– Jeśli nie widać stałego postępu, trzeba podjąć decyzję. A w piłce nożnej trener zawsze jest pierwszy w kolejce. Uwierzcie, naprawdę bardzo wspierałem Roberta, starałem się, by jego relacje z Alexem i zarządem układały się jak najlepiej, ale ostatecznie musimy być klubem, który rozwija zawodników, rozsądnie zarządza finansami i potrafi prowadzić nas w stronę sukcesu – zauważył.

Zespół tymczasowo przejął Tomasz Grzegorczyk, dotychczasowy asystent. On zasiądzie na ławce podczas jutrzejszego meczu z Lechią Gdańsk.

– Nie powiem, czy to na jeden mecz, czy na dwa. Tak czy inaczej, będzie miał w tym okresie nasze pełne wsparcie. Nie wykluczamy też wewnętrznej nominacji i rozważymy ją, gdy uznamy, że to właściwy kandydat – wyznał szef pionu sportowego.