Znowu to samo... Fatalny błąd Kariusa w Lidze Europy [WIDEO]

2018-10-05 09:27:47; Aktualizacja: 6 lat temu
Znowu to samo... Fatalny błąd Kariusa w Lidze Europy [WIDEO] Fot. Transfery.info
Rafał Bajer
Rafał Bajer Źródło: Transfery.info

Pech nie opuszcza Lorisa Kariusa po przeprowadzce do Turcji.

Wielu piłkarzy oraz znawców futbolu wielokrotnie zauważało, że pozycja bramkarza jest wyjątkowo niewdzięczna. Golkiper jest ostatnią linią obrony, a to niesie za sobą plusy i minusy. Z jednej strony nie trudno o zapamiętanie spektakularnych interwencji, z drugiej można mieć pewność, że kiedy popełni się błąd, będzie on analizowany ze szczególnym zainteresowaniem publiczności.

Błędy zdarzają się nawet najlepszym, ale są bramkarze, którzy nawet mimo solidnych umiejętności mają niezwykłego pecha do różnego rodzaju pomyłek. Tak jest właśnie z Lorisem Kariusem. Niemiec pokazywał w Liverpoolu, że potrafi grać na dobrym poziomie, lecz co jakiś czas przytrafiał mu się mniejszy lub większy błąd. Apogeum nastąpiło feralnie w finale Ligi Mistrzów, kiedy to dwukrotnie fatalnie się pomylił, co doprowadzało do goli zdobytych przez Real Madryt.

„The Reds” postanowili sprowadzić Alissona, a Karius przeniósł się do Beşiktaşu, gdzie do tej pory szło mu całkiem nieźle. Na początku swojej przygody w Turcji przytrafiła mu się drobna pomyłka, kiedy w złym momencie wyszedł z bramki, ale oprócz tego prezentował dobrą formę. Demony przeszłości dały o sobie jednak znać w starciu z Malmö FF.

W 53. minucie meczu Szwedzi przeprowadzali atak prawym skrzydłem. Andreas Vindheim nie czekał długo po otrzymaniu futbolówki i natychmiast chciał ją dośrodkować w pole karne. Tak też uczynił, lecz na drodze piłki stanął kryjący go Caner Erkin. Pechowy rykoszet od jego pleców skierował jednak piłkę w kierunku bramki Kariusa...

Zaskoczony Niemiec próbował przenieść futbolówkę nad poprzeczką, ale nie udało mu się w nią trafić. Piłka wpadła mu „za kołnierz” i dzięki temu Malmö mogło się cieszyć z objęcie prowadzenia. Później udało się je jeszcze podwyższyć za sprawą rzutu karnego w wykonaniu Markusa Rosenberga. „Czarne Orły” wróciły zatem do Stambułu bez zdobyczy punktowej.

Oto nagranie z feralnej interwencji Kariusa: