Środkowy napastnik może pochwalić się bogatym doświadczeniem za sprawą zaliczonego pobytu w takich klubach, jak Real Madryt, Juventus, Chelsea i Atlético Madryt.
W każdym z tych zespołów miewał różne momenty, co odbijało się na jego psychice i podejściu do tematu kontynuowania zawodowej kariery, o czym sam przyznał w programie „El Larguero” w Cadena SER.
W jego trakcie zdradził nawet, że nosił się z zamiarem przedwczesnego zakończenia przygody z futbolem, bo nie radził sobie ze spadającą na niego krytyką oraz brakiem wystarczającego wsparcia ze strony władz drużyn, trenerów czy kolegów.
- Są jednak rzeczy, których musiałem doświadczyć przez te lata i które są bardzo nieprzyjemne. Dlatego też musiałam ciężko pracować nad umysłem. Miałam chwile, w których chciałam odejść i zostawić wszystko za sobą, bo nie było warto przechodzić przez to, przez co przechodziłam. Jeśli jestem z czegokolwiek dumny, to z bycia tutaj, z kadrą narodową, udzielania wywiadów i kontynuowania pracy, gdy nie miałem siły, chęci ani entuzjazmu. To zasługa mojej rodziny i ludzi, z którymi pracuję. Oto jestem i to jest dla mnie tak samo ważne jak wygranie tytułu. Kiedy przeżywasz pewne chwile, powrót jest triumfem - przyznał.
- Któregoś dnia przeprowadź wywiad z moją żoną lub rodziną i będą mogli ci wszystko powiedzieć. Miałem bardzo złe i przygnębiające chwile, ale dzięki Bogu, że mam żonę, przyjaciół... Jak miałbym wyjaśnić moim dzieciom, że go zostawiłem to z powodu rzeczy, które przydarzyły mi się poza boiskiem. Jeśli jest coś, z czego jestem dumny, to możliwość opowiedzenia im mojej historii i pokazania, że mogę być lepszym lub gorszym graczem, ale zawsze próbowałem od nowa - dodał.
Álvaro Morata udanie rozpoczął obecny sezon w Atlético Madryt od strzelenia siedmiu goli w ośmiu występach.