Z pewnością nie tak fani „Kanonierów” wyobrażali sobie końcówkę ubiegłego sezonu Premier League. Ich ulubieńcy przez długi czas przebywali na fotelu lidera ligi, jednak widoczna zniżka forma w ostatnich kolejkach kampanii doprowadziła do tego, że po tytuł ponownie sięgnął Manchester City.
Mikel Arteta nie zamierzał jednak odpuścić i już przy okazji następnych rozgrywek znów rzucił rękawice w walce o mistrzostwo Anglii. Arsenal zajmuje obecnie pierwsze miejsce w tabeli, zrównując się liczbą punktów z drugim Liverpoolem oraz mając „oczko” przewagi nad ekipą „The Citizens”.
Wyższą lokatę w stawce nad drużyną dowodzoną przez Jürgena Kloppa ekipa z północnego Londynu zawdzięcza lepszemu bilansowi bramkowemu. Obecnie wynosi on 70 goli strzelonych i 24 stracone.
Co ciekawe, aż 16 ze wspomnianych 70 trafień padło po strzałach piłki głowa. Pod tym względem jest to najlepszy wynik spośród wszystkich drużyn w pięciu czołowych ligach Starego Kontynentu.
Kibiców regularnie oglądających zmagania Arsenalu wcale nie powinno to dziwić. „Kanonierzy” potrafią kapitalnie odnaleźć się pod bramką przeciwnika, dorzucając piłkę z bocznych sektorów boiska podczas gry lub też po stałym fragmencie.
Przy tej okazji warto wspomnieć nazwisko Nicolasa Jovera. To właśnie on, jako członek sztabu szkoleniowego, odpowiada za stałe fragmenty gry w zespole Artety. Jego plany oraz założenia dotyczące wykonywania rzutów wolnych i rzutów rożnych przynoszą dotychczas zamierzone efekty, co z kolei przyczynia się do osiągania znakomitych rezultatów w trakcie bieżącej kampanii Premier League.