Cristiano Giuntoli, nowy dyrektor techniczny Juventusu, bez najmniejszych skrupułów rozpoczął swoje rządy w Turynie. Za jeden z pierwszych celów postawił sobie oczyszczenie kadry.
Tak więc poinformował czterech zawodników, w tym Leonardo Bonucciego, Denisa Zakarię, Westona McKennie'ego, że ich czas w szeregach „Starej Damy” dobiegł w trybie natychmiastowym końca. Kwartet pechowców nie weźmie udziału w treningach i tournée po Stanach Zjednoczonych.
W tym gronie najwięcej sensacji wzbudziła obecność tego pierwszego. Jasne, pozycja 36-latka nieco podupadła, aczkolwiek to nadal pierwszy kapitan giganta z Piemontu.
Na pewno o wiele mniej zaskoczenia budzi z kolei odsunięcie Arthura Melo. Brazylijczyk od początku rozczarowywał w Juventusie, a później pogrążył się jeszcze bardziej podczas nieudanego wypożyczenia do Juventusu.
Kariera pomocnika, za którego płacono ledwie trzy lata temu ponad 80 milionów euro, opada w odmęty. Kotwicę ratunkową może jej rzucić Fiorentina.
Finaliści poprzedniej edycji Ligi Konferencji Europy wykazują poważne zainteresowanie 26-latkiem. Na oferty od drużyn z topu ten raczej nie ma co liczyć.
Drużyna z Florencji mogłaby w ten sposób przygotować się na ewentualne zabezpieczenie w przypadku odejścia Sofyana Amrabata, o którego zabiegają Manchester United i Bayern Monachium.
Arthur Melo dla 36-krotnych mistrzów Italii rozegrał 63 spotkania. W tych zdobył bramkę i zanotował asystę.