Dłuższa przerwa Tammy'ego Abrahama spowodowana kontuzją zmusiła włoski zespół do rozejrzenia się na rynku za jego wartościowym następcą.
Ekipa ze Stadio Olimpico sondowała różnych kandydatów i prowadziła szereg rozmów z potencjalnymi atakującymi oraz ich obecnymi pracodawcami.
Większość z nich zakończyła się fiaskiem. Dopiero nawiązanie kontaktu z Bayerem Leverkusen w sprawie pozyskania Sardara Azmouna przyniosły przełom za sprawą osobistej interwencji trenera José Mourinho.
Dzięki temu jesteśmy świadkami finalizacji transferu z udziałem reprezentanta Iranu, który trafi do Romy w ramach rocznego wypożyczenia z zawartą opcją wykupu za 12 milionów euro.
28-letni piłkarzy przybył już na Półwysep Apeniński i zaliczył pierwszą część obligatoryjnych testów medycznych. Teraz czeka go jeszcze druga i jeżeli w ich trakcie nie pojawi się niespodziewany problem, to powinien jeszcze przed końcem tego tygodnia zostać oficjalnie zaprezentowany.
Przybycie Azmouna na Stadio Olimpico nie spotkało się z wielkim entuzjazmem wśród fanów klubu, którzy obawiają się o stan zdrowia gracza, zmagającego się ostatnio z problemami zdrowotnymi.
Irańczyk jest jednak przekonany, że uporał się już ze wszelkimi kłopotami i ponadto zapewnił portugalskiego szkoleniowca, że będzie do jego dyspozycji w przeciągu całego sezonu, ponieważ nie planuje brać udziału w Pucharze Azji rozgrywanym na przełomie stycznia i lutego 2024 roku w Katarze.
Gracz, mający za sobą pobyt w Rubinie Kazań, FK Rostów czy Zenicie Sankt Petersburg, kończy swój półtoraroczny pobyt w Bayerze Leverkusen na pięciu trafieniach i pięciu asystach w 44 meczach.
Wiele na to wskazuje, że nie będzie on ostatnim sprowadzonym napastnikiem tego lata przez Romę, ponieważ zabiega ona jeszcze o angaż Romelu Lukaku.