Do klubu z Anfield przybywały liczne oferty od różnych klubów z Wysp Brytyjskich. Przez większość czasu mówiło się o permanentnym transferze do Sunderlandu, gdzie włoski napastnik spędził cały sezon. Jednak 23-latek postanowił ostatecznie zostać w ekipie "The Reds".
Brendan Rodgers, szkoleniowiec Liverpoolu, dał wcześniej do zrozumienia Boriniemu, że jego szanse na występy w pierwszej jedenastce mogą być mocno ograniczone w związku z przybyciem Rickiego Lamberta i Mario Balotellego. Trener z Irlandii Północnej radził nawet Włochowi, aby ten zmienił pracodawcę i szukał okazji do częstszych gier w innym zespole.
Jednakże Borini stawiał opór, deklarując tym samym, że będzie się starał zrobić wszystko co w swojej mocy, aby zmienić wizję menadżera i przekonać go do siebie dobrą grą.
- W końcu to szaleństwo dobiegło końca! Biorę odpowiedzialność za tę sytuację i ludzi, którzy zdecydowali się na niedokonywanie tego kroku. Jestem szczęśliwy i zadowolony z siebie z powodu podjęcia tak ważnej decyzji - napisał Fabio.