Styczeń nie będzie łatwym miesiącem dla „Blaugrany”. Prezydent klubu Joan Laporta zaznaczył na jednej z ostatnich konferencji, że sprowadzenie nowych piłkarzy i zarejestrowanie ich na drugą część sezonu to trudna misja do zrealizowania przez regulacje władz LaLigi, dotyczące limitów płacowych. Na rynku nie ma wielu przystępnych opcji, którymi opłacałoby się wzmocnić kadrę Xaviego.
Prawa obrona to jedna z kluczowych pozycji, jaką szkoleniowiec Barçy chciałby wzmocnić w najbliższej przyszłości. Za kandydata do uzupełnienia tej części boiska ostatnimi czasy uchodzi Thomas Meunier.
Sygnały płynące z Camp Nou szybko rozbijają się jednak o mur siedziby Signal Iduna Park. Niemiecki zarząd dał do zrozumienia, że w żadnej mierze nie rozważają sprzedaży swojego piłkarza w następnym miesiącu.
Kataloński „Sport” donosi z kolei, że ośmiokrotny mistrz kraju otworzy się na wszelakie propozycje po zakończeniu sezonu. Wówczas reprezentantowi Belgii pozostanie do wypełnienia rok kontraktu. BVB nie będzie stawać zawodnikowi na drodze, jeśli zechce podjąć się nowego wyzwania w karierze.
Meunier zanosi się na tanią alternatywę. Wiele wskazuje na to, że na realizację transakcji wystarczy sześć milionów euro.
Złamanie kości jarzmowej spowodowało, że 31-latek opuścił kilka spotkań. Łącznie w tym sezonie rozegrał ich 14, notując asystę.
Pojawiał się też trzykrotnie na murawie podczas mundialu w Katarze, lecz „Czerwone Diabły” pożegnały się z turniejem już w fazie grupowej.
Lider LaLigi chce uścisnąć dłoń Sergiño Desta na pożegnanie, wystawiając go na sprzedaż. Nie zapowiada się też na to, aby Sergi Roberto podpisał nowy kontrakt. Ten wygasa za pół roku.
Celem numer jeden na prawą defensywę dla Xaviego jest Juan Foyth z Villarrealu. „Żółta Łódź Podwodna” wysłucha ofert o wartości 40 milionów euro wzwyż.