Reprezentant Anglii uchodzi obecnie za jedną z najjaśniejszych postaci w układance menedżera Mikela Artety i może pochwalić się ustanowieniem wyjątkowego wyczynu za sprawą liczby rozegranych meczów na poziomie Premier League z rzędu. W nadchodzących derbach północnego Londynu pojawi się zapewne po raz 86. na boisku w barwach „Kanonierów”.
Pod tym względem nie ma sobie równych w Arsenalu, ponieważ przed kilkoma tygodniami pobił wyczyn dokonany przez Paula Mersona, który po reformie rozgrywek w 1992 roku zaliczył 82 występy od lutego 1995 do lutego 1997 roku.
Do niedawna dzielnie po piętach deptał mu klubowy kolega - Gabriel Magalhães. W trzeciej kolejce zmagań o mistrzostwo Anglii nie podniósł się jednak z ławki rezerwowych i w ten sposób jego licznik zatrzymał się na 75 grach.
Bukayo Saka musi się jeszcze sporo się napracować, aby z punktu widzenia całej historii Premier League usytuować się na pierwszym miejscu w kontekście liczby meczów rozegranych z rzędu. Pod tym względem absolutnym rekordzistą jest Brad Friedel.
Amerykański bramkarz od kwietnia 2004 do 7 października 2012 roku zanotował 310 gier w barwach Blackburn Rovers, Aston Villi oraz Tottenhamu.
Bardziej optymistycznie wygląda za to statystyka złożona wyłącznie z graczy z pola.
22-letni skrzydłowy ma stosunkowo niewielką stratę do drugiego w klasyfikacji Wayne'a Bridge'a, który, broniąc szeregów Southampton, zaliczył 113 występów od marca 2000 do stycznia 2003 roku.
Pierwszą pozycję w tym zestawieniu, ze znaczną przewagą nad konkurencją, zajmuje Frank Lampard - 164 mecze w koszulce Chelsea od października 2001 do grudnia 2005 roku.
Ofensywny piłkarz w całej historii Arsenalu ma nieco dłuższą drogę do pokonania, by przebić wyczyn Toma Parkera, który w latach 1926-1929 rozegrał 172 spotkania o punkty z rzędu.
Reprezentant Anglii nie będzie miał z pewnością łatwego zdania. Przypadek Iñakiego Williamsa z Athleticu pokazuje jednak, że we współczesnym futbolu jest to wykonalne.
Reprezentant Ghany w latach 2016-2023 wystąpił w 251 pojedynkach baskijskiego zespołu. Jego licznik biłby zapewne dalej, ale przez problemy zdrowotne po wygranej potyczce pucharowej z Valencią nie znalazł się w kadrze na starcia z Celtą Vigo i Cádizem. Po tej absencji pojawił się na boisku w każdym z kolejnych pojedynków.