Były gracz Eintrachtu Frankfurt do Lazio przeniósł się latem jako wolny zawodnik po bardzo dobrym sezonie spędzonym w Niemczech. Japończyk, który poprzednią kampanię zakończył z 16 golami i siedmioma asystami w 47 meczach, choć łączony był z FC Barceloną, Borussią Dortmund czy Atlético Madryt, ostatecznie zdecydował się zasilić drużynę wicemistrza Serie A.
Jak się jednak okazuje, pobyt we Włoszech nie służy Kamadzie. Rozczarowujący pomocnik dla klubu ze Stadio Olimpico rozegrał 32 spotkania (1402 minuty), zdobywając bramkę i asystując zaledwie raz. Jak informuje Fabrizio Romano, 27-latek o swojej przyszłości i ewentualnym odejściu zadecyduje w najbliższych tygodniach.
Najciekawsza w tym wszystkim jest klauzula zapisana w kontrakcie zawodnika, bowiem wszystko zależy od tego, czy piłkarz wpłaci na klubowe konto kwotę 100 euro. Jeśli tak - jego kontrakt z Lazio zostanie przedłużony do czerwca 2027 roku, jeśli nie - będzie mógł odejść jako wolny zawodnik.
„Corriere dello Sport” donosi, że odbudową pomocnika jest zainteresowana Borussia Mönchengladbach, z kolei według informacji tureckiego portalu Star.com, Fenerbahçe upatruje w nim następcę Sebastiana Szymańskiego.