Poprzedni rok był dla Jorginho niezwykle udany. Wspólnie z Chelsea świętował zdobycie Ligi Mistrzów, a ponadto jego reprezentacja Włoch zatriumfowała na Mistrzostwach Europy. Stawiało go to w roli jednego z faworytów do wygranej w plebiscycie Złotej Piłki, gdzie finalnie zajął trzecie miejsce.
Obecnie „The Blues” mierzą się z poważnymi problemami, które spowodowane są sankcjami nałożonymi na rosyjskiego właściciela Romana Abramowicza. Dopóki nie zdecyduje się on na oddanie klubu, ten nie może przeprowadzać transferów oraz przedłużać kontraktów z zawodnikami.
Ta sytuacja sprawia, że niemal przesądzone wydaje się rozstanie z Césarem Azpilicuetą oraz Antonio Rüdigerem, gdyż ich umowy z Chelsea wygasają z końcem obecnego sezonu.
Spory znak zapytania stawia się również w kwestii przyszłości Jorginho. Co prawda, jego kontrakt z londyńskim klubem obowiązuje do 30 czerwca 2023 roku, jednak już wcześniej sugerowano, że nie zostanie on przedłużony. W takim przypadku latem nadarzy się ostatnia okazja, by zarobić na jego sprzedaży.
Agent 30-latka potwierdza, że cieszy się on sporym zainteresowaniem ze strony włoskich ekip, a ponowna gra w Serie A jest dla niego marzeniem. Nie wyklucza przy tym podjęcia negocjacji w sprawie kontynuowania współpracy z Chelsea, jednak w obecnej sytuacji jest to niemożliwe.
- Gra w Serie A była dla niego spełnieniem marzeń i nadal jego serce jest bliskie Italii. W dniu dzisiejszym w Serie A mógłby zagrać dla Milanu, Interu, Juve, Romy lub Napoli.
- Wiele klubów się nim interesowało. Wcześniej rozmawialiśmy z PSG, Barceloną czy też AC Milanem. Nie wiem, czy Milan nadal jest zainteresowany. Fakty są jednak takie, że nic teraz nie możemy zrobić, ponieważ Chelsea nie ma prawa sprzedawać, kupować czy odnawiać kontraktów zawodników – mówi agent piłkarza João Santos.
W trwającym sezonie Jorginho zaliczył 38 występów we wszystkich rozgrywkach. Defensywny pomocnik jest wytypowany do egzekwowania rzutów karnych, dzięki czemu trafiał do siatki już dziewięciokrotnie.