Chelsea przeprowadziła już w zimowym oknie pięć transferów, bo do zespołu prowadzonego przez Grahama Pottera dołączali wcześniej Mychajło Mudryk, Benoît Badiashile, Andrey Santos, David Datro Fofana oraz João Félix. Lada moment grupę tę zasili również Noni Madueke.
Okazuje się jednak, że na Stamford Bridge nadal potrzebny ktoś do środka pola. Dlatego też pojawił się pomysł pozyskania Moisésa Caicedo z Brightonu.
Potter doskonale zna tego gracza, bo obaj współpracowali ze sobą na Falmer Stadium i bardzo cenią sobie swoje możliwości. Pierwsza propozycja Chelsea, która opiewała na 55 milionów funtów, została odrzucona.
Na razie nie wiadomo, jak skończy się ta sprawa, ale nie jest tajemnicą, że Brighton raczej szczególnie nie kwapi się teraz do sprzedaży swojego asa. Być może zatem stołeczna ekipa będzie szukać innych rozwiązań.
Według informacji podawanych przez Matta Lawa alternatywę stanowi Franck Kessié.
Iworyjczyk ma ważny kontrakt z FC Barceloną, ale tam nie jest on pierwszym wyborem. Dodatkowo lider LaLigi szuka oszczędności, a potencjalna sprzedaż któregoś z graczy może pozwolić na potencjalne ruchy transferowe.
Zgodę na ruch musi jeszcze wydać sam zainteresowany. On pomimo braku regularnych występów, zamierza walczyć o miejsce w składzie Xaviego. Stosowna propozycja mogłaby jednak nieco zmienić jego podejście.
26-latek rozegrał w tym sezonie łącznie 18 meczów. W nich strzelił dwie bramki oraz dorzucił do tego także dwie asysty.