Puszcze Niepołomice podejmowała w sobotnie popołudnie w Krakowie Raków Częstochowa. Goście przybyli pod Wawel opromienieni triumfem w poprzedniej kolejce nad Lechem Poznań (4-0).
Również i w tym starciu liczyli na komplet punktów, jednak beniaminek sprowadził ich na ziemię.
Przez większą część starcia ekipa z Jasnej Góry prowadziła, lecz w doliczonym czasie gry drugiej połowy arbiter podyktował rzut karny dla Puszczy, a ten na bramkę zamienił Łukasz Sołowiej.
Czy Raków mógł tego dnia zrobić coś lepiej? O tym na konferencji prasowej mówił trener Dawid Szwarga.
- Nie nazwałbym drugiej połowy jakąś zwiększoną intensywnością Puszczy Niepołomice, tylko zbyt dużą liczbą stałych fragmentów gry, oddanych przeciwnikowi - zaczął.
- Uważam, że dwa, trzy faule były zbędne po naszej stronie. Trzeba było zagrać czysto i się wybronić. Tego się nie udało i doprowadziliśmy do tego, co Puszcza chciała - dużej ilości stałych fragmentów - dodał.
Raków Częstochowa koncentruje się już na środowym starciu z Koroną Kielce w ramach zaległej kolejki Ekstraklasy.
Mistrz Polski obecnie zajmuje w tabeli czwarte miejsce i traci do liderującej Jagiellonii Białystok pięć punktów.