Wczorajszej późnej nocy niektórzy kibice nie mogli uwierzyć, że wśród trzech piłkarzy „biało-czerwonych” niezaangażowanych w wyjazdowe spotkanie z Walią brakuje coraz bardziej rozpędzającego się po powrocie po ciężkiej kontuzji Modera. Jego doświadczenie z boisk Premier League mogłoby się okazać kluczowe na tle rywala.
Krążyły też małe znaki zapytania, czy za wykluczeniem 24-latka nie stoi jakiś drobny uraz, przez który selekcjoner reprezentacji Polski nie chciał ryzykować zdrowia. Nic z tych rzeczy.
„Za skreśleniem Modera z kadry meczowej nie stał uraz. Probierz podjął decyzję wyłącznie z przyczyn sportowych. Selekcjoner tym razem wolał mieć do dyspozycji m.in. Damiana Szymańskiego” – ustalił dziennikarz Meczyki.pl.
Wszystko wskazuje na to, że środek pola uzupełnią te same postacie, które wyszły w podstawowym składzie na Stadionie Narodowym w Warszawie.
Gracz środka pola w czwartek zaliczył pierwszy od dwóch lat występ dla reprezentacji Polski po żmudnej rehabilitacji zerwanych więzadeł krzyżowych. W meczu z Estonią wszedł z ławki w 73. minucie.
Moder od powrotu 25 listopada w meczu z Nottingham Forest pojawił się na boiskach Premier League jeszcze tylko osiem razy. Jego najdłuższy występ potrwał 75 minut (10 marca również przeciwko Nottingham Forest). Najczęściej jednak pojawiał się na murawie na 15-20 minut. Zdecydowanie brakuje mu rytmu meczowego i nie zapowiada się na to, by się to szybko miało zmienić.
Wychowanek Lecha Poznań będzie trzymał kciuki za reprezentację z trybun Cardiff City Stadium u boku Pawła Bochniewicza i Pawła Wszołka, którzy również zostali skreśleni przez Probierza.
Pierwszy gwizdek o 20:45.
***
Reprezentacja Polski walczy o awans na EURO 2024. Przewidywane składy na mecz z Walią