Przed sezonem doszło do głośnego powrotu. Douglas Costa związał się z Grêmio, które dało mu możliwość wypłynięcia na szerokie wody i późniejszego transferu do Europy. Ta przygoda zakończyła się jednak fatalnie dla obu stron.
Costa pobierał ogromną pensję, bowiem zarabiał ponad 200 tysięcy euro miesięcznie. Pomimo tego, jego obecność na boisku nie wpłynęła na lepszą postawę zespołu. W 25 meczach gwiazdor strzelił dwie bramki i zaliczył tyle samo asyst, co stanowi bardzo słaby wynik.
Największa afera z udziałem Brazylijczyka wybuchła tuż przed ligowym meczem z Atlético Mineiro. Miał on zadecydować o utrzymaniu Grêmio w elicie. 31-latek zorganizował własne wesele na dwa dni przed kluczowym spotkaniem. Władze klubu zakazały mu wzięcia udziału w uroczystości, a obrażony zawodnik usunął ze swoich profilów społecznościowych wszelkie zdjęcia związane z Grêmio.
Klub postanowił rozwiązać kontrakt ze swoim zawodnikiem w dniu meczu z Atlético Mineiro.
Pomimo zwycięstwa w ostatnim ligowym spotkaniu, Grêmio i tak nie udało się wywalczyć utrzymania. Swoje mecze wygrali również główni rywale. Tym samym klub po 16 latach spadł z ekstraklasy.
Nazwisko Costy wciąż budzi zainteresowanie. Brazylijczyka chciałoby ściągnąć do siebie São Paulo, a ESPN informuje, że obie strony mogą wkrótce nawiązać współpracę.
Największą przeszkodę w tej transakcji stanowi spora pensja, jaką 31-latek dotychczas zarabiał. Nie jest tajemnicą, że São Paulo ma problemy finansowe i zalega piłkarzom z wypłatami. Był to główny powód odejścia z zespołu Daniego Alvesa, który we wrześniu 2021 roku zdecydował się na rozwiązanie kontraktu.
Władze klubu zakładają, że ewentualną pensję Costy byłby w stanie w całości pokryć zewnętrzny inwestor.
São Paulo jest zdeterminowane do wzmocnienia drużyny, bowiem poprzedni sezon zakończyło na rozczarowującym, trzynastym miejscu w ligowej tabeli.