Lech Poznań zatrzyma gwiazdę. Ofert nie brakowało
2025-05-12 21:49:31; Aktualizacja: 4 godziny temu
Lech Poznań wskoczył na fotel lidera Ekstraklasy i ma wszystko w swoich rękach, by zdobyć tytuł mistrzowski. Bohaterem ostatnich tygodni w jego szeregach jest niewątpliwie Ali Gholizadeh. Irańczyk prezentuje kapitalną formę, w rezultacie przyciągając uwagę innych klubów. Czy dojdzie do transferu? Zdaniem Piotra Koźmińskiego z Goal.pl, zawodnik zostanie przy Bułgarskiej co najmniej do końca przyszłego sezonu.
Gholizadeh trafił do Lecha blisko dwa lata temu z belgijskiego Royal Charleroi. Dla „Kolejorza” był to rekordowy transfer, bowiem nigdy wcześniej nie zapłacił za zawodnika kwoty wyższej niż 1,8 miliona euro, jakie przelano w ramach pozyskania reprezentanta Iranu.
Początki były rozczarowujące. Ofensywnie usposobiony piłkarz zawitał na Bułgarską z kontuzją, stąd swój debiutancki występ zanotował dopiero pod koniec października przy okazji pucharowego starcia z Zawiszą Bydgoszcz. W kolejnych miesiącach nie pokazał jednak nic specjalnego, a na domiar złego w kwietniu znów nabawił się problemów zdrowotnych, z uwagi na które pauzował do końca rozgrywek.
Toteż kiedy latem o 29-latka mocno zabiegało Persepolis FC, sygnalizując gotowość do wyłożenia na stół pokaźnej sumy, nie wszyscy w Poznaniu byli przekonani, czy aby na pewno Gholizadeh powinien być częścią planów trenera Nielsa Frederiksena.Popularne
Jak ujawnia Piotr Koźmiński, w tamtym okresie rozmowy na temat transferu pomocnika lub skrzydłowego prowadziły w sumie trzy irańskie kluby, a ewentualna kwota transferu mogła zakręcić się wokół tej wyłożonej na sprowadzenie go do stolicy Wielkopolski. Lech postawił jednak „weto”, co z perspektywy czasu można uznać za słuszną decyzję.
Obecnie Gholizadeh jest bowiem kluczowym zawodnikiem drużyny walczącej o mistrzostwo Polski. W niedawnym starciu z Puszczą Niepołomice zdobył dwie bramki i dołożył asystę, a w niedzielę przesądził o wygranej poznaniaków przy Łazienkowskiej, dzięki czemu „Kolejorz” wrócił na fotel lidera.
Zdaniem Piotra Koźmińskiego, mimo dużego zainteresowania gwiazdor pozostanie przy Bułgarskiej co najmniej do końca przyszłego sezonu, czyli do momentu, gdy wygasa jego obowiązujący kontrakt. Starający się w minionych okienkach o podpis swojego rodaka Irańczycy już się z tym pogodzili.