Reprezentant Polski przejawiał bardzo długo chęć do przedłużenia wygasającej współpracy latem 2024 roku z klubem z Neapolu i to nawet na gorszych dla niego finansowych warunkach.
Koniec końców zainteresowane strony nie wypracowały oczekiwanego porozumienia i obecnie wiele wskazuje na to, że środkowy pomocnik przeprowadzi się po sezonie do ligowego konkurenta ekipy ze Stadio Diego Armando Maradony - Interu Mediolan.
Taki stan rzeczy doprowadził do powstania wielu spekulacji na temat położenia Piotra Zielińskiego w Napoli. Najgorszy scenariusz zakładał odesłanie go na trybuny, gdzie spędziłby całą drugą część trwających rozgrywek.
Na jego realizację wskazywał między innymi fakt nieuwzględnienia go w kadrze meczowej na starcie z Hellasem Verona czy pominięcie w gronie zawodników zgłoszonych do udziału w Lidze Mistrzów.
Niespodziewanie jednak ta narracja legła w gruzach po tym, jak 29-latek rozpoczął w wyjściowym składzie hitowy pojedynek z Milanem.
W związku z tym poproszony o ocenę aktualnego położenia naszego piłkarza w klubie został poproszony jego dyrektor sportowy.
- Trener podjął decyzję o wpuszczeniu go na boisko. Nie było żadnego sprzeciwu ze strony klubu, co pokazuje, że nie mamy nic przeciwko Zielińskiemu. Jego wykluczenie z listy UEFA miało z kolei podłoże taktyczne. Czas pokaże, czy był to słuszny wybór - powiedział Mauro Meluso w rozmowie z DAZN.
- To zawodnik, który dał wiele Napoli i wiele też otrzymał. Jako że jest wielkim profesjonalistą, uważamy, że może dobrze dokończyć z nami trwające mistrzostwa, nawet jeśli nie przedłuży kontraktu - dodał odnośnie dalszej gry Zielińskiego.
Dla reprezentanta Polski pojawienie się w wyjściowym składzie Napoli na AC Milan było zaliczeniem 27 występu w tym sezonie. W poprzednich meczach uzbierał trzy trafienia oraz trzy asysty.