Przyszłość 28-letniego już snajpera na Stamford Bridge od dłuższego czasu maluje się w szarych barwach. Piłkarz trafiał do Londynu sześć lat temu z łatką wielkiego talentu, odchodząc po świetnym okresie z Olympique’u Marsylii za niecałe 40 milionów euro.
Od tego czasu Belg był głównie wypożyczany, nie mając większych szans na regularną grę w koszulce „The Blues”. I tak też wychowanek Standardu Liège zasilił na tej zasadzie barwy Borussii Dortmund, Valencii, Crystal Palace i Beşiktaşu, w którym spędził minioną kampanię.
W Turcji 45-krotny reprezentant „Czerwonych Diabłów” prezentował się solidnie, zaliczając 42 występy, 14 trafień i pięć asyst. Po sezonie w kraju półksiężyca napastnik wrócił do zachodniej części angielskiej stolicy, rozglądając się przy okazji za kolejnym przystankiem w karierze.
Batshuayi związany jest jeszcze rocznym kontraktem z Chelsea, a więc czasu na spieniężenie jego karty nie ma za wiele. Jak się okazuje, belgijski snajper może pozostać w Anglii, gdyż wywołał on zainteresowanie działaczy Evertonu.
„The Toffess” byli aktywni w oknie transferowym w ciągu ostatnich kilku tygodni, sprowadzając zarówno Jamesa Tarkowskiego, jak i Dwighta McNeila, czyli dwóch kolegów z Burnley. Ponadto szeregi ekipy z Goodison Park zasilił także w ramach wypożyczenia Rúben Vinagre.
28-letni atakujący w oczach Franka Lamparda mógłby zająć miejsce Richarlisona, który odszedł do Tottenhamu. Liverpoolczycy podchodzą jednak do całej sprawy na spokojnie, nie rozpoczynając jeszcze wstępnych rozmów.