Pomimo nie najlepszej sytuacji finansowej klubu, Ronald Koeman stara się jak najlepiej wykorzystać drzemiący w zespole potencjał. „Barça” pozostaje w ścisłej rywalizacji o mistrzostwo Hiszpanii i choć do końca rozgrywek pozostały jeszcze cztery spotkania, trener już teraz wyciąga pewne wnioski, które pozwolą na budowanie silnej drużyny na przyszłość. Jednym z nich jest kwestia Sergio Busquetsa.
Pomocnik jest wciąż istotną postacią w zespole, ale Holender obawia się, że jego czas powoli przemija. I choć gracz mógłby pozostać w składzie na kolejny rok, szkoleniowiec uważa, iż nie jest on już zdolny kondycyjnie, by grać w każdym meczu w pełnym wymiarze czasowym. Dlatego też trwają poszukiwania jego następcy.
Według „Mundo Deportivo”, Barcelona chciałaby sprowadzić młodszego zawodnika, który mógłby potencjalnie uczyć się od Busquetsa nowej roli, by w przyszłości w pełni go zastąpić. Wymagania są wysokie, ponieważ klubowi zależy na tym, by nowy gracz idealnie wpisywał się w styl zespołu - ma przede wszystkim dobrze operować piłką, ale przy tym być dobrze zbudowany, by radzić sobie również w fazie defensywnej.
Na ten moment wyklarowało się trzech kandydatów. Są to 23-letni Manuel Locatelli z Sassuolo, 18-letni Eduardo Camavinga z Stade Rennais oraz 24-letni Mikel Merino z Realu Sociedad. Żadna z tych opcji nie będzie z pewnością należała do najtańszych ruchów, co nieco martwi „Blaugranę”, która wciąż czeka na audyt, od którego zależy jej strategia transferowa.
Mimo to Katalończycy mają na to sposób. Ich zamiarem jest dokonanie podobnego ruchu jak w zeszłym roku miało to miejsce w przypadku Miralema Pjanicia. Bośniak trafił na Camp Nou w ramach wymiany za Arthura Melo, który to przeniósł się do Juventusu. Wymarzonym scenariuszem dla Barcelony byłoby poświęcenie niektórych ze swoich graczy, by sprowadzać wzmocnienia.