Restrykcyjne przepisy obowiązujące w LaLidze nie pozwalają „Dumie Katalonii”, borykającej się z problemami finansowymi, na swobodne poruszanie się po rynku transferowym.
Co prawda zastosowane ostatniego lata „dźwignie” ułatwiły klubowi działanie. Nie będzie mu jednak dane powtórzyć tego zabiegu, ponieważ przedstawiciele hiszpańskiego futbolu naprawili luki w przepisach, które faworyzowały bogatsze zespoły takie jak ekipa z Camp Nou.
W efekcie FC Barcelona została zobligowana do obniżenia kosztów transakcji i pensji o 200 milionów euro, by bez żadnych problemów sprowadzać oraz kontraktować nowych piłkarzy.
Utytułowana drużyna nie jest w stanie w tak drastyczny sposób wypełnić tego obowiązku. Dlatego będzie szukać rozwiązań, które ułatwią jej realizowanie określonych celów.
Jednym z nich jest sprowadzenie Vitora Roque z Club Athletico Paranaense.
Początkowo „Duma Katalonii” przejawiała gotowość do dokonania definitywnego transferu z udziałem 18-letniego napastnika. Zaistniałe okoliczności sprawiają, że realizacja takiej operacji stała się niemożliwa.
Dlatego ekipa z Camp Nou wdraża w życie „formułę Mbappé”, zakładającą wypożyczenie brazylijskiego piłkarza z zawartym przymusem wykupu.
W ten sposób FC Barcelona odłożyłaby w czasie wliczenie transakcji na następny rok, co nie wpłynęłoby na naruszenie przez nią zasad Finansowego Fair Play. W identyczny sposób zachowało się Paris Saint-Germain, ściągając Kyliana Mbappé z AS Monaco w sierpniu 2017 roku.
Relevo.com informowało już wcześniej, że Club Athletico Paranaense jest otwarte na zawarcie takowego porozumienia, które pozwalałoby mu zainkasować łącznie 40 milionów euro na odejściu Vitora Roque.
Młodzieżowy reprezentant Brazylii zdobył nie tak dawno Mistrzostwo Ameryki Południowej U-20 i powrócił do rywalizacji w Campeonato Paranaense, gdzie w ćwierćfinałowym pojedynku z São-Joseense (5:2) zdobył jedną z bramek.
***
FC Barcelona planuje cztery letnie transfery. Padają nazwiska kandydatów