Do pewnego momentu wydawało się, że Sebastian Szymański przeprowadzi się definitywnie do Feyenoordu Rotterdam, w którym zaliczył udany okres na wypożyczeniu. Na drodze do transferu pojawiło się jednak kilka problemów.
Po pierwsze klub z De Kuip początkowo myślał o ponownym wypożyczeniu, nie zamierzając wydawać dziesięciu milionów euro. Potem namieszał agent reprezentanta Polski, który oczekiwał wyższych zarobków.
W końcu ekipa z Eredivisie zrezygnowała z dalszych rozmów, sugerując, że nie zamierza handlować z Rosjanami. Tu usprawiedliwienie było jasne: wojna na Ukrainie.
Tym bardziej dziwi fakt, iż Feyenoord rozpoczął nowe negocjacje z Dynamem, lecz w sprawie Arsena Zachariana.
20-latek znajdował się niedawno o krok od przeprowadzki do Chelsea. Ostatecznie transfer upadł i ten pozostał w stolicy mocarstwa.
Jego kontrakt wygasa przyszłego lata, a więc rotterdamczycy zamierzają ubić świetny interes. Szacują, że mogą zamknąć operację na ośmiu milionach euro.
„De Telegraaf” donosi, że zespół z Holandii Południowej zamierza jak najszybciej dopiąć rozmowy z Rosjanami.
Zacharian rozegrał w ubiegłym sezonie 27 meczów w lidze rosyjskiej. Zdobył w nich cztery bramki i zanotował dziewięć asyst. Łącznie dla Dynama uzbierał 84 występy, 17 trafień i 24 asysty.
Jak widać, Feyenoord nagle zatracił wszelkie opory do negocjacji z moskiewską drużyną.