29-latek zanotował doskonały poprzedni sezon, gdy w 30 spotkaniach udało mu się posłać aż 17 ostatnich podań. Wierzył on, że to otworzy mu drogę do gry w lepszym klubie.
Początkowo za faworyta do angażu lewego pomocnik doskonale odnajdującego się na pozycji wahadłowego uznawano Inter Mediolan. Mistrz Włoch przez problemy finansowe oraz zmianę szkoleniowca ostatecznie wycofał się z tego pomysłu.
Wówczas do gry wkroczyło Lazio, które po zatrudnieniu Maurizo Sarriego poszukiwało kogoś na lewe skrzydło. Piłkarz do ostatnich chwil letniego okna liczył, że operacja dojdzie do skutku, stąd bunt i brak występu w meczu z Arminią Bielefeld.
Rzymianie istotnie brali pod uwagę jego zakontraktowanie, ale w kluczowym momencie przytrafiła im się… literówka, przez co mail z ofertą nigdy nie dotarł do Eintrachtu Frankfurt. Konsekwencją tego było pozostanie zawodnika w Niemczech.
Teraz temat powraca jak bumerang, z tym że nie chodzi o „Orły”, a „Nerazzurrich””, którzy muszą liczyć się z odejściem Ivana Perišicia. Kontrakt Chorwata wygasa bowiem po zakończeniu trwającej kampanii.
Inni kandydaci to Ramy Bensebaini z Borussii Mönchengladbach oraz Robin Gosens z Atalanty.
Wstępnie mowa o przeprowadzeniu transferu latem 2022 roku, choć nie można wykluczyć negocjacji już zimą.
Wracając do Filipa Kosticia, po zawirowaniach na początku rozgrywek, obecnie ma on na swoim koncie już dwa gole i pięć asyst.