Filip Marchwiński z szansą na pobicie rekordu transferowego Ekstraklasy?! „Kluczowe będą najbliższe miesiące”

fot. Piotr Matusewicz / PressFocus
Piotr Różalski
Źródło: Przegląd Sportowy

Filip Marchwiński to rewelacja Ekstraklasy pod sztandarem Lecha Poznań. Jeszcze tej zimy, najpóźniej latem nasze rodzime rozgrywki mogą doczekać się nowego rekordu sprzedażowego z udziałem gracza ofensywnej formacji – pisze Antoni Bugajski z „Przeglądu Sportowego”.

Forma Marchwińskiego nie mogła przejść obok bardzo dobrze znającego realia futbolu w Kraju nad Wisłą Michała Probierza. We wrześniu selekcjoner został namaszczony przez Cezarego Kuleszę następcą Fernando Santosa. Już przy pierwszych powołaniach gołym okiem widać odświeżenie kadry.

Karierę zakończył Grzegorz Krychowiak, a w ataku po raz pierwszy od bardzo dawna nie zobaczymy leczącego uraz stawu skokowego Roberta Lewandowskiego. To wielka szansa dla zawodników z dalszego planu, aby w starciach o stawkę, jednak ze znacznie niżej notowanymi Wyspami Owczymi i Mołdawią zbudowali jeszcze większą pewność siebie i podbili poczucie własnej wartości.

Oby przykłady sypały się z rękawa. Jeden z takich reprezentuje sylwetka popularnego „Marchewy” ze stolicy Wielkopolski.

Ofensywny pomocnik, tudzież napastnik to niedawny żołnierz Probierza w zamkniętym już rozdziale z drużyną narodową do lat 21. Według Bugajskiego szkoleniowiec związany w przeszłości z Cracovią czy Jagiellonią Białystok nie ściągałby do swoich szeregów tego piłkarza tylko poprzez pryzmat gustownego docenienia. Zawodnik powinien mieć zagwarantowane minuty w obu najbliższych meczach.

Czy w świetle zaszczycenia obecnością w reprezentacji Marchwiński jest w stanie znaleźć się na szczycie wśród piłkarzy z największą kwotą sprzedaży na tle Ekstraklasy?

„Po niedawnych popisach Marchwińskiego pojawiła się dyskusja, czy jest on w stanie pobić ten klubowy rekord, który byłby zarazem rekordem Polski, i wciąż wydaje się to mało prawdopodobne. Kontrakt ma do czerwca 2025 roku, a w zimowym oknie kluby niechętnie wydają grubą kasę. Jeżeli jednak Marchwiński dostarczy ciekawych argumentów, także dzięki reprezentacji Polski, na pewno zrobią dla niego wyjątek” – stwierdził Bugajski w swoim felietonie.

Pierwsze podrygi 21-latka dało się zauważyć w rundzie wiosennej sezonu 2019/2020. Później na chwilę stracił blask, aby odbić się w tym roku kalendarzowym.

Jeśli poprawi dyspozycję jako „dziesiątka” pod dowództwem Johna van den Brooma, temat transferu zacznie się nagłaśniać.

Dotychczas największymi transakcjami odchodzącymi popisywały się Pogoń Szczecin i właśnie Lech. Kacper Kozłowski odszedł z ekipy z województwa zachodniopomorskiego za podobną kwotę co Jakub Moder (jeden i drugi zasilili Brighton & Hove Albion za około 11 milionów euro).

Na trzecim miejscu w zestawieniu znajduje się Jakub Kamiński (10 milionów euro od Wolfsburga).

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Cztery drużyny zagrożone spadkiem z Ekstraklasy. W ostatniej kolejce może dojść do... kuriozalnej sytuacji „Sprawę kieruję na policję”. Michał Probierz reaguje na próbę podszycia się pod niego Pep Guardiola: Rzeczywistość jest taka, że jestem bliżej odejścia z Manchesteru City Niespodziewane gratulacje od dziennikarza dla Mariusza Rumaka. Trenerowi Lecha Poznań praktycznie odjęło mowę [WIDEO] Xavi zabrał głos w sprawie przyszłości OFICJALNIE: Koniec epoki w Austrii. Red Bull Salzburg NIE zdobył mistrzostwa Legia Warszawa w eliminacjach do Ligi Konferencji [OFICJALNIE]

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy