„Z samego szacunku zagrałbym w Chapecoense, jeśli tylko znaleźliby dla mnie miejsce” - zakomunikował Guðjohnsen na Twitterze. Dodatkowym „motywatorem” miałaby być dla niego ewentualna gra z Ronaldinho, gdyby ten też zdecydował się na podobny ruch (dotychczasowe informacje o Ronaldinho są internetowym oszustwem: http://transfery.info/95338,ronaldinho-nie-zostal-zawodnikiem-chapecoense).
38-letni Islandczyk ostatnio grał dla chińskiego Shijiazhuang Ever Bright i Molde. W lidze norweskiej w 13 meczach strzelił bramkę i przy czterech asystował.
Guðjohnsen ma za sobą piękną karierę, podczas której występował między innymi w Chelsea i Barcelonie. Przez jej większość grywał jako środkowy napastnik, obecnie już bliżej mu do ofensywnego pomocnika.
W sobotę odbył się pogrzeb ofiar katastrofy. Klub nie przestał istnieć. Jak przyznają działacze, powoli rozpoczynają się przygotowania do tworzenia nowego zespołu na 2017 rok. Gotowość pomocy w odbudowie zgłosiły kluby brazylijskie i argentyńskie.