Sezon powoli dobiega końca i w Monachium są ku temu powody do radości. Bayern odpadł już bowiem z Pucharu Niemiec, a co gorsza na kilka kolejek przed końcem bieżącej kampanii Bundesligi oddał tytuł w ręce rewelacyjnego Bayeru Leverkusen.
Promykiem nadziei na przyzwoite zwieńczenie katastrofalnego okresu w wykonaniu bawarskiego klubu jest Liga Mistrzów. Tam podopieczni Thomasa Tuchela zaszli aż do półfinału, gdzie we wtorek po raz pierwszy zmierzą się z Realem Madryt w rywalizacji na Allianz Arena.
Jednak już na kilka dni przed rzeczonym starciem w szeregach Bayernu Monachium zapanował spory niepokój. To z powodu stanu zdrowia Jamala Musiali. 21-latek skarży się na dolegliwości w ścięgnie podkolanowym. Z tego względu zabrakło go w kadrze na sobotnie starcie ligowe z Eintrachtem Frankfurt.
- Nie jest w stanie grać. Bardzo chciał, ale odczuwał ból z powodu podrażnienia ścięgna. To bardzo mu przeszkadzało - powiedział Thomas Tuchel przed spotkaniem.
Kibice „Bawarczyków” mają ogromne obawy. Musiala to kluczowy zawodnik Bayernu, który ma ogromny wpływ na efektywność działań ofensywnych zespołu. Jego brak w arcyważnej potyczce przeciwko Realowi Madryt stanowiłby dla niemieckiego klubu potężny cios.
Gorączkową atmosferę uspokoił nieco „Bild”. Na jego łamach czytamy, że atakujący powinien wrócić do gry na hitowy pojedynek w ramach półfinału Ligi Mistrzów.
Jamal Musiala rozegrał 36 spotkań w tym sezonie. W swoim dorobku ma 12 bramek oraz siedem asyst.