Wszystko wskazuje na to, że kapitan reprezentacji Anglii chce budować swoją historię w obecnym klubie. Pozytywną aurę wokół gracza środka ataku wypełnia przeświadczenie, że od następnego sezonu klub z północnego Londynu ma szansę włączyć się do walki o najwyższe cele.
Tottenham od zawsze chce opierać swoją siłę ataku na Kane'ie. Miano architekta sukcesu „Kogutów” chciałby też uzyskać Conte, który podjął się misji rozwoju projektu. Udało się już spełnić jeden z fundamentalnych celów - udział w następnej edycji Ligi Mistrzów.
Jeszcze niespełna rok temu kariera napastnika mogła potoczyć się inaczej. Kane naciskał na transfer do Manchesteru City, odrzucając jednocześnie ofertę kontraktu od zarządu „The Spurs”. Wówczas 28-latek dawał do zrozumienia, że przyszedł odpowiedni czas na zdobywanie trofeów, a do tego konieczne wydawało mu się odejście.
Po czasie wizja piłkarza odmieniła się o 180 stopni. Harry Kane czuje się szczęśliwy z postawy klubu w ostatnich miesiącach. Aktualnie znajduje się on w fazie wstępnych rozmów z działaczami Tottenhamu w sprawie nowej umowy - obecna wygasa za przeszło dwa lata.
Środkowy napastnik to żywa ikona Tottenhamu. Na swoim koncie zgromadził on 248 trafień w 386 spotkaniach. Na dodatek zapisał na swoim koncie 59 asyst.
Poza żądzą zdobywania trofeów, Kane ma ambicje na strącenie Alana Shearera z tronu najlepszego strzelca wszech czasów Premier League. Do pobicia rekordu byłego zawodnika Blackburn Rovers i Newcastle United brakuje mu 78 bramek.
Fundamentem do kontynuowania współpracy między stronami jest też sformalizowanie przyszłości Antonio Conte.
Włoski menedżer ma podpisany kontrakt do połowy przyszłego roku, jednak porozumienie w sprawie nowej umowy powinno nastąpić bardzo szybko. Tottenham otrzyma duży zastrzyk gotówki na letnie transfery, co pozwoli trenerowi na elastyczność w tworzeniu drużyny na kolejne zmagania.