Medialna moda na Jakuba Kiwiora wybuchła w tym roku, kiedy zadebiutował w barwach reprezentacji Polski. Do dziś w pamięci kibiców bardzo dobrze zapadł występ 22-latka w meczu z Walią. Wówczas ważyły się losy o pozostanie w najwyższej dywizji Ligi Narodów.
Swoją świetną dyspozycję defensor prezentuje także w klubie. Do ekipy z Serie A dołączył on w zeszłym roku, przechodząc ze słowackiego MŠK Žilina za ponad dwa miliony euro. Jak się okaże, ten transfer w wykonaniu „Orzełków” to strzał w dziesiątkę.
Włosi starają się wykorzystać świetny moment formy Kiwiora i możliwe, że rozważą sprzedać tę kartę zawodniczą już w styczniu. Przedtem jednak w planach zarządu tkwi pozytywne zakończenie rozmów w kwestii nowej umowy.
Jak wspominał wcześniej Tomasz Włodarczyk z Meczyki.pl, w tym całym przedsięwzięciu nie chodzi o przedłużenie współpracy. Ta i tak obowiązuje aż do czerwca 2025 roku. Władze chcą ponoć przede wszystkim zaktualizować warunki kontraktu, aby zawrzeć klauzulę odstępnego.
Z relacji polskiego dziennikarza wynikało, że będzie to kwota rzędu 20 milionów euro. Z kolei portal z Italii przekonuje, że Spezia nastawia się na wysłuchanie propozycji o wartości od 30 milionów wzwyż.
Według TUTTOmercatoWEB.com, głównymi kandydatami do korzystania z usług stopera są AC Milan i Juventus. Zdaniem Włodarczyka, grono poszerza się jeszcze o AS Romę i Villarreal.
Były członek szkółki GKS-u Tychy w tym sezonie rozegrał 13 spotkań - wszystkie w wyjściowej jedenastce. Został też przetestowany na pozycji defensywnego pomocnika oraz jako wahadłowy.
Jego drużyna plasuje się obecnie na 16. miejscu w tabeli.
Najdroższym polskim piłkarzem w historii jest Robert Lewandowski, który przeniósł się z Bayernu Monachium do FC Barcelony za 45 milionów euro. Wśród obrońców prym wiodą Matty Cash (15,75 miliona euro) oraz Kamil Glik (11 milionów euro).