Jakub Świerczok ma za sobą ciężki okres, bo w październiku został skazany na czteroletnią dyskwalifikację po tym, jak w jego organizmie wykryto niedozwolone substancje. Od tamtej pory Polak walczył jednak o uniewiennie i udał się ze sprawą do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie.
Według informacji, które podaje na łamach Weszlo.com Szymon Janczyk, organ uznał, że może on wrócić do wyczynowego uprawiania piłki nożnej i wygląda na to, że wkrótce ujrzymy go ponownie na boisku.
Pytają o niego japońskie kluby. W tym momencie najbliżej mu jednak do Zagłębia Lubin.
Prowadzone są rozmowy pomiędzy władzami „Miedziowych” a otoczeniem zawodnika i bardzo możliwe, że wkrótce ponownie ujrzymy go w Ekstraklasie.
30-latek ma wprawdzie ważny kontrakt z japońskim zespołem Nagoya Grampus, ale ten wkrótce zostanie rozwiązany. Japończycy chcieli się go pozbyć i teraz pojawi się ku temu sposobność.
Świerczok to były zawodnik między innymi Polonii Bytom, Cracovii, Łudogorca Razgrad i Piasta Gliwice.
W latach 2017-2018 przywdziewał trykot Zagłębia Lubin i jeśli podpisze z nim kontrakt, będzie to jego powrót.
To potencjalnie znakomita wiadomość dla Waldemara Fornalika, który bardzo mocno naciskał na sprowadzenie napastnika.
Problemem w przypadku sześciokrotnego reprezentanta Polski może okazać się brak rytmu meczowego. Po raz ostatni pojawił się on bowiem na boisku pod koniec 2021 roku.