Ofensywny pomocnik ma do wypełnienia troszkę ponad rok kontraktu z obecnym pracodawcą. Nikt w Leicester nie bierze pod uwagę innej opcji, jak wyłuskanie jak największej kwoty od potencjalnego nabywcy, w szczególności po spadku do Championship.
Realizacja kariery na szerszą skalę stoi przed 26-latkiem otworem. Misję powrotu do europejskich pucharów z tym piłkarzem w składzie chce zrealizować Tottenham Hotspur. Świeżo zatrudniony w północnym Londynie trener Ange Postecoglou zapalił „zielone światło” na priorytetowy ruch.
Sytuacji przygląda się również Newcastle United, które po raz pierwszy od dwóch dekad nawiąże rywalizację na poziomie Ligi Mistrzów.
Ile zatem kosztuje James Maddison? „The Telegraph” ustalił, że zarząd wycenił lidera kreacji zespołu na 50 milionów funtów.
Działacze „Lisów” nie mają wątpliwości, że to uczciwa kwota zdeterminowana przez wysoką piłkarską wartość, na którą składają się wykręcone statystyki w Premier League, rola na boisku oraz status „homegrown”, tak bardzo pożądany dla wielkich klubów przy rejestracji szerokiej kadry do rodzimych rozgrywek.
Dodatkowo przyszły uczestnik Championship z prowizorycznej ceny musi odliczyć 15 procent dla Norwich City. Taka klauzula przy sprzedaży do trzeciego klubu została bowiem ustalona przy dokonaniu transakcji z udziałem Maddisona w czerwcu 2018 roku.
Interesanci z pewnością postarają się zredukować oczekiwania Leicester. Zakładając jednak, że uda się dobić targu na założonym poziomie, „Madds” stanie się czwartym najdrożej sprzedanym piłkarzem w historii ekipy z East Middlands.
Leicester zarobił więcej na transferze Harry'ego Maguire'a do Manchesteru United (80 milionów funtów), Wesleya Fofany do Chelsea (70 milionów) oraz Riyada Mahreza do Manchesteru City (60 milionów).