Punktualnie o godzinie 08:00 drogą oficjalnych kanałów społecznościowych Cezarego Kuleszy wyszła informacja o zakontraktowaniu Michała Probierza na następcę Fernando Santosa.
W zasadzie do ostatnich chwil głównym konkurentem w walce o posadę był bezrobotny Marek Papszun, architekt sukcesu Rakowa Częstochowa.
Zdaniem świetnie znającego realia futbolu Jerzego Engela szalę na korzyść byłego trenera Jagiellonii Białystok i reprezentacji Polski U-21 przechylił kluczowy czynnik.
– To bardzo dobry wybór. Podobnie można było mówić o Marku Papszunie. Obaj mają same plusy. Sądzę, że za kandydaturą Michała Probierza przeważyło to, że bardziej zna już realia PZPN-u oraz pracy z reprezentacją – stwierdził 70-latek, który uczestniczył z reprezentacją na Mistrzostwach Świata w Korei i Japonii w 2002 roku.
– Michał Probierz to twardy trener. Myślę, że świetnie sobie poradzi. Podkreślę jednak jeszcze raz: każdy z polskich trenerów byłby dobrym wyborem. Od początku było dwóch liderów: Michał Probierz i Marek Papszun. Dobrze się stało, że na jednego z nich postawił PZPN.
– Jestem pewien, że awansujemy na EURO 2024. Tu nie chodzi o to, czy to jest możliwe. Dla mnie to jest pewne. Przed nowym selekcjonerem stoi wyzwanie: stworzenie odpowiedniego zespołu i zbudowanie atmosfery podczas pozostałych zgrupowań w eliminacjach ME – podsumował.
Probierz zadebiutuje w nowej roli podczas październikowego zgrupowania. Wówczas Polska zmierzy się w eliminacjach do prestiżowego turnieju na wyjeździe z Wyspami Owczymi i u siebie z Mołdawią.