Dyrektor „Starej Damy” Cristiano Giuntoli postanowił wysłać jednego ze swoich skautów do Monachium, gdzie już w środowy wieczór o punkty w Lidze Mistrzów powalczą Bayern oraz FC Kopenhaga.
Większe parcie na zwycięstwo będą mieli goście, którzy na dwie kolejki przed końcem plasują się na pozycji wicelidera.
Cegiełkę do znalezienia się zespołu w dobrym położeniu dołożył świetnie prosperujący nastolatek. Mowa o Roonym Bardghjim, rezolutnym prawoskrzydłowym uchodzącym za główny obiekt pożądania najbardziej utytułowanej ekipy w Italii.
Reprezentant Szwecji U-21 z syryjskim paszportem to ponoć idealny kandydat na przyszłościowy nabytek turyńczyków, mający szansę przejść za stosunkowo niewielkie pieniądze.
Giuntoli podświadomie ma nadzieję, że potencjalne sprowadzenie gwiazdki ze stolicy Danii odbije się tak szerokim echem, jak wcześniej transakcje za Chwiczę Kwaracchelię czy Min-jae Kima, którzy przechodzili do Napoli po, jak się później okazało, ubiciu złotego interesu.
To poniekąd wymuszona polityka władz „Juve” dążąca do uzyskania ekonomicznej płynności po aferze z zeszłego sezonu, kiedy UEFA i komisja Serie A zdecydowała się ukarać klub kolejno wykluczeniem z rozgrywek międzynarodowych, odjęciem punktów w lidze oraz grzywną za fałszowanie księgowości w okresie pandemii COVID-19.
Urodzony w Kuwejcie lewonożny zawodnik rozwija się w Kopenhadze od połowy 2020 roku. W bieżącym sezonie strzelił jedenaście goli w 26 meczach, w tym jednego w końcowych minutach na wagę zwycięstwa przeciwko „Czerwonym Diabłom”.
Kontrakt Bardghjiego z obecnym pracodawcą wygasa wraz z końcem grudnia 2025 roku.
***
Roony Bardghji: Będę najlepszym piłkarzem na świecie i zagram w tym klubie