Kamil Grosicki ponad dwa lata temu wrócił do Ekstraklasy. Na rodzimych boiskach miewał różne momenty, ale z perspektywy czasu to bardzo udana przygoda.
Poprzednią kampanię doświadczony skrzydłowy okrasił 13 trafieniami i ośmioma asystami. W tej podtrzymuje formę, notując osiem bramek i tyle samo asyst.
Nie ma żadnych wątpliwości, że 35-latek to obecnie największa gwiazda drużyny prowadzonej przez Jensa Gustafssona.
Mimo zaawansowanego wieku Grosicki nadal ma spore ambicje. Doskonale zna swoją wartość i nieustannie chce osiągać lepsze wyniku z Pogonią Szczecin.
- Gdybym był młodszy, to Pogoń w najbliższym czasie przeprowadzałaby najdroższy transfer w historii ekstraklasy - rzucił na wstępie rozmowy z „Super Expressem” 93-krotny reprezentant Polski.
- Dostałem powołanie od trenera Fernando Santosa w momencie gdy nie byłem na początku sezonu w najlepszej formie, ale zgrupowanie kadry dało mi siłę, żeby wrócić do optymalnej dyspozycji. Taką osiągnąłem we wrześniu i utrzymałem do końca rundy.
W końcu zdobywca krajowego pucharu z Jagiellonią Białystok odniósł się do obecnej postawy szecińskiej ekipy.
- Jestem rozczarowany, bo potraciliśmy wiele punktów u siebie. W kilku meczach mieliśmy wszystko we własnych rękach, prowadziliśmy w nich, a nie potrafiliśmy dowieźć zwycięstwa a nawet remisu do końca. Pogoń w ostatnich latach weszła na taki poziom, że musi być cały czas w ścisłym czubie tabeli. Ja z każdym rokiem jestem starszy, czas ucieka, a chciałbym z drużyną coś wygrać. Widzę duży potencjał i możliwości, ale straciliśmy punkty w karygodny sposób i o tym trzeba mówić, a nie wolno ukrywać - stwierdził Grosicki.