„Kolejorz” nie może zaliczyć dobiegającym końca przygotowań do dalszej części sezonu i nie chodzi tu o wyniki, a o kontuzje.
Poważnego urazu z LASK Linz doznał Artur Sobiech, wobec czego doświadczonego napastnika najpewniej zabraknie do końca rozgrywek.
25 stycznia polski zespół zagrał przeciwko Szachtarowi Donieck, a już w 26. minucie zmieniony został Mikael Ishak.
Chwilę przedtem kapitan Lecha Poznań zderzył się z bramkarzem drużyny przeciwnej i nie był w stanie kontynuować zawodów.
Jak się okazuje, mimo że od tego wydarzenia minął ponad tydzień, a klub podawał, że badania nie wykazały żadnego urazu, atakujący nadal odczuwa ból w okolicy żeber.
Meczyki.pl informują, że kontuzja jest o tyle kłopotliwa, że powoduje duży dyskomfort w poruszaniu się. Przy tego typu dolegliwościach trudno też określić długość przerwy.
Obecnie trwa walka o to, by trzydziestolatek był gotowy na pierwszy mecz Ekstraklasy po wznowieniu rozgrywek, w którym rywalem ekipy z Bułgarskiej będzie Zagłębie Lubin.
Na razie ciężko stwierdzić, czy do 10 lutego ból ustanie, a to spory kłopot dla Mariusza Rumaka.
Lech zimuje na trzeciej pozycji w ligowej tabeli.