Portugalski napastnik szeregi Al-Ittihad zasilił w lipcu ubiegłego roku, przechodząc z Celticu za kwotę blisko 30 milionów euro.
Z perspektywy czasu decyzja ta okazała się jednak błędna, a przenosiny 24-latka na Bliski Wschód zostały określone koszmarem. Jota został odsunięty od drużyny, a miało to związek z pozostałymi transferami oraz limitem dotyczącym maksymalnej liczby zagranicznych zawodników w saudyjskiej lidze.
Tak słaba sytuacja spowodowała, że Jota jest zdeterminowany do jak najszybszej zmiany klubu.
Usługami portugalskiego napastnika zainteresowany jest West Ham United. „Młoty” w jak najszybszym tempie potrzebują ofensywnego wzmocnienia, po tym, jak urazu doznał ich podstawowy napastnik - Michail Antonio. Dodatkowo wciąż niejasna jest przyszłość Danny'ego Ingsa, którego umowa wygasa w czerwcu 2025 roku.
Według działaczy londyńskiego zespołu Jota byłby odpowiednim kandydatem do wzmocnienia linii ataku, lecz jego transfer zależy od kluczowego aspektu związanego z finansami.
Jeśli wychowanek Benfiki miałby trafić na London Stadium to musi on zgodzić się na zdecydowaną obniżkę pensji, która obecnie wynosi 200 tysięcy funtów tygodniowo.
Jota przez ostatnie pół roku rozegrał zaledwie jedenaście spotkań i zdobył dwie bramki. Najlepszy bilans w karierze udało mu się zanotować w barwach szkockiego Celticu, tam wystąpił łącznie w 83 spotkaniach, w których strzelił 28 goli i zanotował 26 asyst.