Mimo że Florentino Pérez od dłuższego czasu daje do zrozumienia, że ekipy pokroju „Los Blancos” nie są w stanie dłużej konkurować z klubami-państwami, jak Manchester City czy Paris Saint-Germain, ostatnie zestawienie przychodów Deloitte pokazuje, że wicelider tabeli LaLigi ma się pod względem finansowym znakomicie.
Już teraz Real Madryt z głównych umów sponsorskich inkasuje około 190 milionów euro rocznie, a liczba partnerów cały czas rośnie. W ten sposób pokrywane są też koszty przebudowy Estadio Santiago Bernabéu.
Klub niedawno nawiązał współpracę z Saudyjskim Bankiem Inwestycyjnym. Będzie miał też sponsora na rękawkach koszulki.
„AS” zapowiada, że na piątek zaplanowane zostało podpisanie czteroletniej umowy z firmą technologiczną HP.
Gigant tworzący sprzęt komputerowy ma przelewać na konto Hiszpanów około 70 milionów euro rocznie.
Taki zastrzyk gotówki nie tylko poprawi stabilność finansową jednej z największych marek piłkarskich na świecie. Pozwoli on również na większe zakupy transferowe.
W planach na najbliższe lato jest wzmocnienie boków obrony, a przybyć ma między innymi Alphonso Davies. Sporo również mówi się o galaktycznym ruchu w stylu operacji z udziałem Jude’a Bellinghama. Tu pierwszy skrzypce grają Kylian Mbappé i Erling Braut Haaland.