U jednego z koszykarzy Realu Madryt wykryto dzisiaj koronawirusa, co pociągnęło za sobą szereg zdarzeń. Przede wszystkim klub podjął decyzję o poddaniu kwarantannie wszystkich sportowców oraz współpracowników, w wyniku czego rozgrywki hiszpańskiej ekstraklasy oraz jej bezpośredniego zaplecza zostały zawieszone w trybie natychmiastowym.
Na razie mowa jest o dwóch kolejkach ligowych, jednak niewykluczone, że zawieszenie zostanie rozszerzone. Co wówczas? „ AS” pisze o czterech możliwych scenariuszach.
Pierwszy to dogranie rozgrywek do końca, przy czym wiele w tej kwestii zależy od tego, co UEFA postanowi zrobić z nadchodzącym Euro 2020. Jeśli je przełoży na następny rok, ten scenariusz będzie miał rację bytu.
Drugi to całkowite anulowanie sezonu i rozpoczęcie go od początku w okresie letnim. Wówczas wzięłyby w nim udział te same drużyny co teraz.
Trzeci zakłada zakończenie sezonu po ostatniej rozegranej kolejce. To oznaczałoby, że mistrzem zostałaby Barcelona, mając za plecami Real Madryt, Sevillę, Real Sociedad (awans do Ligi Mistrzów), Getafe (awans do Ligi Europy) oraz Atlético Madryt (udział w eliminacjach do Ligi Europy). Z kolei Cádiz i Real Saragossa zagrałyby za rok w hiszpańskiej ekstraklasie. Ten scenariusz ma jednak swoje wady, a do największych należy zapewne to, że nie jest sprawiedliwy. Dla przykładu nie wszystkie drużyny rywalizowały ze sobą bezpośrednio tyle samo razy.
Czwarty i zarazem ostatni pomysł to wyłonienia mistrza na podstawie rozstrzygnięć z rundy jesiennej. Wtedy na prowadzeniu była Barcelona, która miała tyle samo punktów co Real Madryt, ale o dwa gole lepszy bilans bramkowy.
Te wszystkie możliwości znajdują swoje zastosowanie w regulaminie Hiszpańskiego Związku Piłki Nożnej. Wiążąca decyzja ma zostać podjęta już 25 marca przez komisję złożoną z członków LaLigi oraz RFEF-u. Ostatni głos należał będzie jednak do Luisa Rubialesa.