Lech Poznań spisuje się w Europie wybornie i po przekonującym triumfie przeciwko Djurgårdens IF w ramach 1/8 finału Ligi Konferencji Europy, mistrzowie Polski zameldowali się w ćwierćfinale. Tam przyjdzie im się zmierzyć z Fiorentiną.
Jednym z bohaterów ostatnich tygodni w zespole Johna van den Broma jest Filip Szymczak.
Atakujący, który może grać na kilku pozycjach w ofensywie, spisuje się znakomicie. Dobrą dyspozycję potwierdził przeciwko Szwedom i kto wie, czy nie będzie on jednym z najdrożej sprzedanych piłkarzy nie tylko w historii klubu, ale i Ekstraklasy.
Jeszcze w zimie zainteresowanie nim deklarował Anderlecht, co przypomniał Tomasz Włodarczyk.
- Wspomniałem już o tym, że w zimowym oknie transferowym była oferta za Filipa Szymczaka, która opiewała na cztery miliony euro. Zimą jednak Lech się na to ostatecznie nie zdecydował - stwierdził.
- Latem z klubu wypuszczony będzie Michał Skóraś i nikt nie zamierza na to w tym momencie czekać. Jeśli chodzi natomiast o Szymczaka, to zostanie przy Bułgarskiej rok, ale ma kosztować naprawdę poważne pieniądze - dodał.
20-latek, który poprzedni sezon spędził na wypożyczeniu w GKS-ie Katowice, w tym rozegrał dla Lecha Poznań łącznie 38 meczów, a jego dorobek to trzy bramki oraz cztery asysty.
Umowa Filipa Szymczaka z mistrzem Polski wygasa 30 czerwca 2025 roku.