Legia Warszawa polowała w zimowym oknie transferowym na nowego środkowego napastnika. Pod uwagę brane były dwa powroty: Aleksandar Prijović oraz Tomáš Pekhart.
Ostatecznie zdecydowano się na sprowadzenie drugiego z nich, bo był on dostępny i prawdopodobnie tańszy pod kątem utrzymania.
Powrót Czecha na Łazienkowską wydaje się na razie strzałem w dziesiątkę. Do tej pory rozegrał on siedem spotkań i w tym czasie strzelił cztery gole, a do tego dorzucił jeszcze asystę.
Postawa 33-latka na pewno cieszy trenera Kostę Runjaicia, ale smuci innych. Ofiarą znakomitej postawy tego gracza może paść Carlitos. Hiszpan ostatnio boryka się z kontuzjami i jest wyłączony z gry, dlatego nie może rywalizować o miejsce w składzie.
Wielkiej przyszłości w barwach „Wojskowych” nie wróży byłemu atakującemu Wisły Kraków także dziennikarz Canal+Sport Michał Mitrut, który wziął udział w programie „Magazyn Ekstraklasy”.
- Carlitos na pewno tego nie lubi. Moim zdaniem, jeśli Czech pozostanie w takiej formie, to Hiszpan musi zaprzyjaźnić się z ławką rezerwowych - stwierdził.
- On powinien na poważnie zastanowić się nad swoją przyszłością przy Łazienkowskiej, bo jeżeli zakładamy, że Marc Gual dołączy do Legii Warszawa, to z któregoś z tych zawodników trzeba zrezygnować, a Carlitos ma do gry najdalej - dodał.
Legia Warszawa w piątek rozegra kolejny mecz Ekstraklasy, a rywalem będzie Radomiak Radom.