Na gorąco po zakończonym spotkaniu na Parken Pep Guardiola, który kompletnie nie miał zamiaru przeprowadzać zmian w trakcie rywalizacji, potwierdził, że dwie dokonane wynikały wyłącznie z kwestii zdrowotnych zawodników.
Jeszcze w pierwszej połowie boisko musiał opuścić Jack Grealish. W drugiej odsłonie z kolei Hiszpan wolał dmuchać na zimne, zdejmując Bernardo Silvę, jednego ze strzelców goli.
– Nie rozmawiałem jeszcze z lekarzem, ale w przypadku Jacka na pierwszy rzut oka wygląda to na kontuzję mięśniową. Ogromna szkoda, ponieważ na przestrzeni paru ostatnich dni przybrał on bardzo, bardzo dobrą postawę na treningach. Pomógł nam w tym meczu dyktować odpowiednie tempo. Mam nadzieję, że szybko wróci – ubolewał trener.
– Bernardo z kolei otrzymał mocny cios w kostkę. Tutaj wierzę, że nie jest to nic poważnego – dodał.
W międzyczasie były opiekun Bayernu Monachium i FC Barcelony podał też dokładną diagnozę dla nieobecnego we wtorkowym starciu Joško Gvardiola.
– Będzie poza grą przez 2-3 tygodnie w wyniku uszkodzenia stawu skokowego.
Potencjalne absencje mogą okazać się kluczowe w najbliższy weekend. W ramach 25. kolejki Premier League „Obywatele” zmierzą się u siebie z powoli łapiącą wiatr w żagle Chelsea.
***
Manchester City lepszy od FC Kopenhagi. Kevin de Bruyne w wybitnej formie od powrotu po kontuzji