Środkowy obrońca grający regularnie w wieku 18 lat, w dodatku na poziomie Ligue 1, to nie jest zdecydowanie norma. Trudno zatem dziwić się klubom pokroju Realu Madryt, Bayernu Monachium czy Paris Saint-Germain, że prężnie dążą one do sprowadzenia zawodnika, a nie zniechęca ich nawet wycena na poziomie 50 milionów euro.
W ostatnich tygodniach mogliśmy przeczytać, że Leny Yoro zdążył powiedzieć „tak” liderowi hiszpańskiej ekstraklasy, który jednak od razu poprosił zawodnika o cierpliwość.
Madrytczycy są gotowi zarówno do angażu już podczas nadchodzącego lata, jak i 2025 roku. Termin ten jest nieprzypadkowy, gdyż po zakończeniu sezonu 2024/2025 wygasa kontrakt defensora.
Lille chciałoby przedłużyć współpracę. Olivier Létang wyznał, że rozstanie wcale nie jest przesądzone, ale szanse na to wzrosną w przypadku braku awansu do Ligi Mistrzów.
– Koncentrujemy się na tym, co tu i teraz. Rozmawiałem wczoraj z Lenym. Zachowam to dla siebie. Jeśli jednak nie zagramy w Lidze Mistrzów, może być inaczej – oświadczył prezydent klubu.
„Mastify” w tym momencie zajmują w Ligue 1 czwarte miejsce, które gwarantuje udział w eliminacjach do LM.
Agentem gracza jest Jorge Mendes, który liczył, że jego klient już w styczniu trafi na Parc des Princes. Wtedy do sprawy włączył się Real.
Yoro w trakcie obecnej kampanii zgromadził 36 występów i zdobył trzy bramki.