Łukasz Łakomy już jako 13-latek trafił do akademii warszawskiej Legii, jednak debiutu w pierwszym zespole „Wojskowych” nigdy się nie doczekał. Stolicę opuścił zimą 2021 roku, co okazało się kluczowe dla rozwoju jego kariery.
Środkowy pomocnik dołączył do Zagłębia Lubin, gdzie od razu zaczął dostawać szanse, a w sezonie 2022/2023 nie opuścił ani jednego ligowego spotkania. W koszulce „Miedziowych” zanotował 65 występów, w których zdobył pięć bramek i zaliczył siedem asyst, po czym zdecydował się na transfer. Wybór padł na mistrza Szwajcarii, czyli BSC Young Boys Berno, które wyłożyło za niego dwa miliony euro.
W tym zespole 22-latek pełni rolę rezerwowego. Na boisko wychodził 13 razy, co przełożyło się na 571 uzbieranych minut. Z ławki pojawił się też w meczu przeciwko RB Lipsk, co było jego debiutem w Lidze Mistrzów. Tak ocenił on swój występ w rozmowie z Grzegorzem Michalewskim.
- Jestem bardzo zadowolony. Zapewne teraz będę miał okazję porozmawiać o mojej grze z trenerem, bo u nas jest to coś zupełnie normalnego. Nie byłem w tym meczu anonimowy. Dostałem mnóstwo pozytywnych opinii, nie tylko ze strony rodziny czy znajomych, ale te sygnały były z różnych stron. To też dodatkowo buduje i motywuje do dalszej pracy. Szkoda, że w Lipsku nie udało się przynajmniej doprowadzić do wyrównania, bo były ku temu okazje.
Przy okazji wywiadu, Łakomy ocenił też swój transfer do Szwajcarii.
- Zdaję sobie sprawę, że były lepsze i gorsze momenty, jak choćby ta kontuzja, o której już wspominałem [środkowy pomocnik musiał pauzować przez ponad miesiąc - red.]. Grałem w pierwszym składzie i podnosiłem swoje umiejętności. Zresztą cały czas to robię. Przenosiny do Szwajcarii to była dla mnie bardzo dobra decyzja. Cieszę się, że tutaj jestem, bo widzę, że robię postępy. Doskonale wiem, że stać mnie na jeszcze lepszą grę. Mam nadzieję, że wiosną tych minut spędzonych na boisku będę miał jeszcze więcej i pomogę drużynie w osiągnięciu sukcesów.
Przyszłość zapowiada się dla Łakomego całkiem ciekawie. Klub Polaka jest liderem ligi, ma szansę na krajowy puchar, a w dodatku czekają go jeszcze występy w Lidze Europy.