Lech Poznań ma za sobą całkiem dobry sezon, a spora w tym zasługa trenera Johna van den Broma. Holender był w stanie zarządzać kadrą na tyle dobrze, że ta awansowała do ćwierćfinału Ligi Konferencji Europy oraz zajęła w Ekstraklasie trzecie miejsce.
Byli jednak tacy gracze, którzy czuli się pokrzywdzeni otrzymywaną liczbą minut. Wśród nich należy wyróżnić João Amarala.
Portugalczyk jeszcze rok temu świadczył o sile drużyny, ale u van den Broma grał zdecydowanie mniej. Był poirytowany tym faktem do tego stopnia, że mówiło się o jego zimowym transferze.
Zainteresowanie pochodziło między innymi z Cypru, ale ostatecznie zabrakło konkretów.
Wydaje się, że te przyjdą latem, bo według informacji podawanych przez Piotra Koźmińskiego 31-latek może trafić do Japonii. Tam zabiega o niego Urawa Red Diamonds Macieja Skorży.
Sprawa nie jest jeszcze przesądzona, ale wygląda na to, że właśnie triumfator azjatyckiej Ligi Mistrzów jest faworytem do pozyskania ofensywnie przysposobionego gracza Lecha Poznań. Sprawa jest mocno zaawansowana.
Wcześniej chęć sprowadzenia tego gracza deklarowały też drużyny z MLS.
João Amaral natomiast trafił do Ekstraklasy z Benfiki latem 2018 roku. W minionym sezonie zanotował w pierwszej drużynie „Kolejorza” łącznie 34 spotkania, a jego dorobek to cztery gole i cztery asysty.