Klub z Mediolanu był niezwykle aktywny na rynku transferowym w zasadzie od samego początku tego okienka. Za Bonucciego i Biglię, którzy przenieśli się na San Siro odpowiednio z Juventusu oraz Lazio, Milan zaoferował ich dotychczasowym klubom w sumie 59 milionów euro. „Rossoneri” cały czas nie mogą jednak skorzystać ze swoich nabytków.
Włoska federacja przy transferach między rodzimymi klubami oczekuje pozytywnego bilansu między transakcjami z i do klubu. Jeśli ich nie ma, kupujący musi wpłacić 20 procent raty od umówionej wcześniej kwoty i przedstawić gwarancje na resztę.
Mimo, że dyrektor wykonawczy Milanu, Marco Fassone, zapewniał, że wszystko zostanie lada moment wyjaśnione, pojawiły się problemy. Banco BPM miał bowiem odmówić udzielenia gwarancji. Wszystko przez to, że większość aktywów stanowi zabezpieczenie pod pożyczkę udzieloną przez fundusz Elliott.
Wyjścia są dwa - albo ich część zostanie przez niego odblokowana, albo Milan będzie musiał znaleźć zagraniczny bank, który udzieli mu gwarancji.
Czasu jest niewiele, ponieważ sprawa powinna zostać załatwiona do 11 sierpnia. Cofnięcie transferów nie wchodzi w grę, ale Milan wciąż nie będzie mógł korzystać z usług piłkarzy.