Kamil Grabara to od jakiegoś czasu kluczowy zawodnik FC Kopenhagi. W znacznym stopniu dzięki jego grze Duńczycy zdobyli w poprzednim sezonie mistrzostwo kraju i mogli uczestniczyć w eliminacjach do Ligi Mistrzów.
W fazie play-off los skojarzył golkipera z Rakowem Częstochowa.
Choć rywalizacja była wyrównana, to ostatecznie górą była FC Kopenhaga, która teraz z powodzeniem radzi sobie w fazie grupowej.
Zespół Grabary do tej pory pokonał między innymi Manchester United, a także wyrwał remis Bayernowi Monachium.
Bramkarz wrócił jednak myślami do starcia z Rakowem Częstochowa i podzielił się anegdotą. Ta dotyczyła jego pogawędki ze szkoleniowcem mistrza Polski, Dawidem Szwargą.
- Rozmawialiśmy krótko z trenerem po meczu w Lidze Mistrzów - zaczął.
- Powiedziałem mu, że może jeszcze z pięć minut, jakaś wrzutka i mogli nam strzelić gola (na wagę dogrywki), bo my nie umiemy bronić - stwierdził Grabara.
- A my ku*wa atakować - odrzekł mu Szwarga.
Raków Częstochowa mimo to awansował do Ligi Europy.
Kamil Grabara z kolei zdołał zapracować sobie na transfer do VfL Wolfsburg. Polak przeniesie się do Niemiec latem przyszłego roku, a kwota transakcji wyniosła 13,5 miliona euro.