„Błękitni” w bieżących rozgrywkach radzą sobie znakomicie, a nagrodą za ich postawę jest tytuł mistrza Włoch.
Taki sukces musi pociągnąć za sobą roszady kadrowe, gdyż ekipa spod Wezuwiusza nie może konkurować z największymi klubami, które dysponują ogromnymi budżetami transferowymi.
Jedną z najbardziej wyróżniających się postaci w zespole jest Min-jae Kim. W jego umowie znalazła się klauzula odstępnego o wartości 50 milionów euro. To duży kłopot.
Zapis został skonstruowany w ten sposób, że jeśli dana ekipa wyrazi gotowość zapłacenia wspomnianej sumy, wszystko zależy już od piłkarza. W przypadku wypracowania porozumienia dotyczącego warunków umowy, po przejściu testów medycznych przeprowadzka staje się faktem.
Taki schemat tego lata będziemy najprawdopodobniej obserwować w przypadku Koreańczyka, któremu w tej chwili najbliżej do Manchesteru United.
SSC Napoli musi przygotować się na odejście 26-latka, dlatego obrało za cel między innymi Kevina Danso oraz Hirokiego Ito.
Jak teraz informuje Alfredo Pedullà, a wtóruje mu Sport24.gr, do listy życzeń dopisane zostało następne nazwisko. Na radarze znalazł się Konstantinos Mavropanos.
Grek po nieudanej przygodzie z Arsenalem doskonale odnalazł się w Stuttgarcie
Wysoka forma zaowocowała zainteresowanie Atlético Madryt, Eintrachtu Frankfurt czy Interu Mediolan.
Te drużyny uważnie przyglądają się sytuacji 25-latka. Jeśli bowiem „Szwaby” spadną z Bundesligi, ważność straci klauzula odstępnego opiewającą na kwotę 30 milionów euro. Już teraz spekuluje się, że będzie można wyrwać gracza za połowę tej sumy.
Mavropanos w tym sezonie zgromadził 30 występów, które okrasił dwoma trafieniami i asystą. To siedemnastokrotny reprezentant Grecji.