Nawałka po przegranym meczu z Kolumbią

fot. Transfery.info
Norbert Bożejewicz
Źródło: TVP

Selekcjoner reprezentacji Polski, Adam Nawałka, ocenił przed kamerami TVP postawę swojej drużyny w spotkaniu przeciwko Kolumbii (0:3).

„Biało-Czerwoni” stracili już jakiekolwiek szanse na kontynuowanie swojego udziału w Mistrzostwach Świata i po czwartkowym starciu z Japonią wrócą do domów, aby złapać oddech przed zbliżającymi się lub już rozpoczętymi przygotowaniami do startu nowych rozgrywek w swoich klubach.

Po klęsce z Kolumbią głos postanowił zabrać między innymi selekcjoner drużyny narodowej, który przyznał otwarcie, że nie mógł wyciągnąć więcej potencjały z kadry, którą sam wybrał na rosyjski turniej.

- Od razu chcę powiedzieć, że zawodnicy włożyli bardzo dużo trudu w to spotkanie. Mecz był wyrównany do momentu, kiedy straciliśmy bramkę po stałym fragmencie gry. Później nie mieliśmy już nic do stracenia, staraliśmy się zaatakować, zmienialiśmy skład na bardziej ofensywny. Tak to w piłce bywa. Wszyscy jesteśmy źli, ale trzeba umieć z tym żyć. Jutro będzie nowy dzień - przyznał Adam Nawałka.

- Wykorzystaliśmy maksymalnie potencjał, jakim dysponowaliśmy. Graliśmy w ustawieniu ofensywnym, potem przeszliśmy na wariant czwórką obrońców, wprowadziliśmy drugiego napastnika. Niestety, to było za mało. Mnie to boli najbardziej. Ja za to biorę całą odpowiedzialność. Taki wynik jest wkalkulowany, to jest piłka nożna - szkoleniowiec.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Strzelił cztery gole Realowi Madryt, latem zaliczy głośny transfer?! Wyborowa lista życzeń Gabigol namieszał. Paradował w koszulce odwiecznego rywala, nie dostanie nowego kontraktu Artem Dowbyk z hitowym transferem wewnątrz LaLigi?! Autor 21 goli na szczycie listy życzeń Wszystko jasne! Fabrizio Romano z gorącą informacją w sprawie Radosława Majeckiego Julen Lopetegui wraca do pracy. „Totalne porozumienie” z nowym klubem Pep Guardiola w pięknym stylu żegna Jürgena Kloppa. „Będzie mi go brakować. Pomógł mi wiele razy” [WIDEO] Radomiak Radom wybrał nowego trenera. „Umowa na sześć dni”

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy