Drużynę „Rossonerich” objął niedawno Marco Giampaolo, który stara się teraz ułożyć zespół według własnej wizji. Nic więc dziwnego, że gdy tylko pojawiła się informacja o tym, iż jego były podopieczny, Lucas Torreira, nie najlepiej czuje się w Anglii, szkoleniowiec od razu żywo się zainteresował. Działacze Milanu wtórują trenerowi i starają się pomóc mu we wzmocnieniu składu.
„Sport Mediaset” informuje, że zainteresowanie przerodziło się w czyn, bowiem mediolańczycy przedstawili Arsenalowi konkretną propozycję. Oferta opiewa na łącznie 38 milionów euro, choć jest dość złożona. Intencją Milanu jest sprowadzenie gracza na dwuletnie wypożyczenie, które miałoby kosztować pięć-osiem milionów euro. Następnie klub mógłby wykupić pomocnika za 30-33 miliony.
Ekipa z Emirates Stadium zna sytuację piłkarza i jest gotowa przystąpić do rozmów. Mimo to nie podobają jej się jednak proponowane warunki, ponieważ „Kanonierzy” zdecydowanie woleliby oddać gracza definitywnie, dzięki czemu natychmiast pozyskaliby środki finansowe. Taki ruch będzie jednak trudny dla Milanu ze względu na Finansowe Fair Play.
„Diavolo” są przygotowani na to, by zaproponować wymianę. W planach Giampaolo nie mieści się Franck Kessié, a z racji że jest on wyceniany na 35-40 milionów euro, mogłoby dojść do wymiany zawodników. Takie rozwiązanie jest jednak ostatecznością, ponieważ Milan liczy, że Iworyjczyk przyciągnie chętnych, a licytacja podwyższy jego cenę.
Do rozwiązania pozostaje też kwestia zarobków Torreiry. Obecnie inkasuje on 3,5 miliona euro rocznie, lecz mediolańczycy nie są skorzy na sfinansowanie takiej gaży. Właściciele klubu mieli poinformować dyrekcję, że zarobki nowych nabytków muszą zmieścić się w kwocie 2,5 miliona, co także ma pomóc drużynie w uniknięciu nieprzyjemnych skutków złamania przepisów FFP.