Działacze Newcastle United starali się pozyskać Jamesa Maddisona już w 2022 roku. Zdaniem mediów byli wtedy gotowi zapłacić za niego 50 milionów funtów. Władze Leicester City nie chciały jednak żegnać się ze swoim zawodnikiem.
Czy w tym roku będzie inaczej? Na łamach „The Telegraph” już wcześniej można było przeczytać, że klub z King Power Stadium tym razem nie wyklucza rozstania ze swoją gwiazdą. Taka decyzja może zostać podjęta ponoć bez względu na to, czy drużyna utrzyma się w Premier League, czy nie. Kwota ewentualnego transferu powinna wynieść 45-60 milionów funtów.
Newcastle pozostało w gronie chętnych i zdaniem Luke'a Edwardsa pod koniec sezonu złoży ofertę za 26-latka. Dalsze kroki ze strony „Srok” będą zależne od tego, czy piłkarz będzie chciał przenieść się na St James’ Park. Jedną z podstawowych zasad polityki rekrutacyjnej klubu wspieranego saudyjskim kapitałem jest bowiem kontraktowanie piłkarzy, którzy naprawdę chcą w nim występować.
Jak na razie Maddison nie dał żadnej wskazówki dotyczącej swojej przyszłości, chociaż podobno rozmawiał na temat Newcastle z jego piłkarzami - Nickiem Pope'em i Callumem Wilsonem.
„Sroki” zdają sobie sprawę z tego, że o podpis dwukrotnego reprezentanta Anglii zapewne trzeba będzie powalczyć z innymi klubami.
W tym sezonie strzelił on 10 goli i zaliczył dziewięć asyst w Premier League.